Z końcem sierpnia 2025 r. upłynął kolejny,
umowny rok pszczelarski, a wraz z nim opustoszały pola, kończą kwitnąć ostatnie
kwiaty, w sadach czerwienią się dojrzewające jabłka i gruszki, a pszczoły niby
drzemiąc na wlotkach, pilnują zgromadzonych na zimę zapasów.
Wszystko powoli
spowalnia i zamiera.
………To nieszczęśliwa
matka Demeter odprowadza na czas jesieni i zimy swoją córkę Persefonę do
podziemnego świata umarłych, gdzie władzę sprawuje jej zięć – Hades. Posłanki
bogini Demeter – pszczoły, zwane również niekiedy kapłankami, przynosiły jej
wieści z innego świata. Pieczę nad kapłankami-pszczołami sprawuje heros
Aristajos, który wędrując po świecie
miał wiele przygód, złych i dobrych, nauczył ludzi bartnictwa, uprawy
winorośli, pokazał, jak przyrządzać miód pitny i mleko zsiadłe. Ostatecznie
dusza Aristajosa znalazła spokój wśród gwiazd w postaci wodnika, jednego z
dwunastu znaków zodiaku…….
……..Od września do
grudnia pojawia się bardziej wyraziście cały jego gwiazdozbiór, a tym samym i
on sam. Stara się wtedy dopatrzeć jak jego podopieczne przygotowują się na
czas, kiedy ich pani pozostawać będzie w smutku za odprowadzoną córką, by
wiosną mogły ożywić się i latem podjąć wytężoną pracę, bo ich pani cieszyć się będzie
z powrotu córki Persefony.
Tak na wstępie wtrącone
zdania o mitologii greckiej pokazują, jak zmieniają się pory roku, a wraz nimi
m. in. życie rodziny pszczelej i nasze, pszczelarskie życie. Przeto w dniu 10
września 2025 r. w restauracji „TERAPIA” spotkali się towarzysko weterani
przeworskiego pszczelarstwa. -
Niektórzy, a zwłaszcza młodzi, mówią o ludziach w naszym wieku, że jesteśmy
„pokoleniem utraconych złudzeń”. To chyba jednak nie jest prawdą. My obecni na
tym spotkaniu, jako „juniorzy starsi” mogliśmy powiedzieć, że jesteśmy
szczęściarzami. Patrzymy na świat przez pryzmat skomplikowanych mechanizmów
budowy biologicznej pszczoły i podziwiamy wielkość Stwórcy, albo jak niektórzy
chcą - wielkość przyrody. I wszystko co inne, co nas otacza, a zwłaszcza
nieprzebrany szum informacyjny dla większości z nas, a może i wszystkich, jest
małością. Nas już nic nie zmieni, pozostaniemy tacy, jacy jesteśmy. -Jest taka stara, rzymska sentencja, której
pierwsza część po polsku brzmi: „Dzięki zgodzie małe rzeczy rosną…”. To dzięki
zgodzie kontynuowaliśmy, zapoczątkowany przez poprzedników, przeworski,
pszczelarski świat z którego skorzystało wielu. To dzięki zgodzie mogliśmy
sobie spojrzeć w twarze i ściskając sobie podane dłonie bez zbędnych słów
rozumieć wszystko.
W spotkaniu miało uczestniczyć
czternaście osób, ale jeden z nas musiał udać się na zabieg do szpitala. Było
więc nas trzynastu, w tym dwie osoby, jako zaproszeni goście. Dobra, swobodna
atmosfera sprawiła, że wszyscy zgodnie orzekli, iż tego typu spotkania muszą
być kontynuowane w przyszłości.
Stanisław
Żyła
Przeworsk, wrzesień 2025 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz